Dawno, dawno temu, kiedy na świecie pojawiła się Liwia, przechodziłam absolutną fascynację podobnymi ubraniami dla mamy i córki. Wiecie, taka sama sukienka, taka sama bluzeczka i tak dalej. Z biegiem czasu mi to przeszło, ale teraz nastąpił malusi nawrót tego upodobania- ubrania dla rodzeństwa.
U-WIEL-BIAM! kiedy dzieciaki mają takie same ubrania lub po prostu podobne, spójne kolorystycznie, łączy je motyw. Nie muszą wyglądać bliźniaczo, wręcz tego unikam, ale lubię, gdy mają tę jedną, wspólną rzecz! Raz jest to kolor spodni, innym razem czapa, a czasami taka sama bluza. Dla mnie, to strasznie urocze patrzeć na te MOJE dzieciaki w takim wydaniu!
Zwracam olbrzymią uwagę na to, co noszą moje dzieci. Po pierwsze dlatego, że to lubię i uważam, że od małego powinno dbać się o swój wygląd i estetykę, a po drugie po to, by dać im maksimum komfortu i jakości w codziennym brojeniu. (I nie, nie jestem TĄ mamą, która krzyczy nie biegnij, bo się wybrudzisz! A brudź się dziecko, ile chcesz! * no chyba, że jesteśmy w drodze na imprezę/wesele/itd. 😉 to z łaski swojej, pobrudź się chwilę później 😉 )
Dlatego wybierając ubrania dla dzieci, koncentruję się na tym, by były dobre jakościowo (częste pranie ;), ładne i dobrze skrojone i spójne kolorystycznie z tym, co w szafie już mamy! A dzisiaj chcę Wam pokazać dwa komplety dla dzieciaków, które po prostu ubóstwiam! Już nie raz miałyście okazję widzieć je u nas na zdjęciach, bo na prawdę często je noszą.
Wszystkie rzeczy, które będziecie oglądać poniżej, pochodzą ze sklepu TuSzyte.pl. Jest to marka, w ofercie której znajdziecie ubrania dla dzieci szyte tylko i wyłącznie w Polsce, z certyfikowanych i bezpiecznych materiałów. Wzorów i kolorów mają całe mnóstwo, więc niezależnie od tego, czy macie chłopca, czy dziewczynkę, na pewno coś trafi w Wasz gust!
Co wybrałam ja?
1.Absolutnie fantastyczne, najpiękniejsze i rozczulające serce matki BLUZY MYSZKI!
Dla Liwci w kolorze bordowym – tutaj! , a dla Kajtusia w kolorze szarym- tutaj!
To, że ja je uwielbiam, to mało powiedziane. To jedne w fajniejszych bluz, jakie kiedykolwiek miałam 😀 Te uszka dodają tyle uroku, że najchętniej zakładałabym im kaptury non stop (ale jeszcze nie zdziwaczałam do reszty!) Z wyglądu mega oryginalne, ale to co w nich lubię najbardziej, oprócz kapturów, to przedłużony tył, dzięki któremu plecy są zawsze schowane i ściągacze przy rękawach.
2. Eleganckie szaro- czarne DRESIKI!
Liwia i Kajtuś mają dokładnie takie same komplety- dostępne tutaj!
Nie wiem, jak u Was, ale u mnie dres to obowiązkowy element garderoby czy mojej, czy dzieciaków. Właściwie bez dresu nie ma dnia. To najwygodniejszy i najczęściej u nas używany zestaw. Do przedszkola, na spacer, na rower, na basen, zawsze w dresie, nie inaczej.
Ten model, który widzicie, to wygodne spodnie baggy- dla malucha świetny „ukrywacz” pieluchy 😉 i bluza zakładana przez głowę. Ciemne, szare kolory, na których nie widać nawet wielkiego upadku na rowerze, ściągacze zarówno przy rękawach, jak i przy nogawkach, które nie wpuszczą zimnego wiatru i gumka w pasie, która pomieści nawet najbardziej objedzony lodami brzuchol!
Wiecie co, mogłabym tak w nieskończoność, dlatego to chyba nie będzie jedyny post w temacie ubrań dla rodzeństwa! Coś czuję, że niebawem pojawi się kolejna odsłona 😀